Zakupy i włosowa aktualizacja

Hej,

Po ostatnich upałach ok. 30 stopni C dzisiaj w nocy przyszła burza z deszczem. Bardzo się ucieszyłam bo jak część z Was wie lubię jesienną pluchę. W sobotę jadę do Berna spotkać się z inną Polką. Mam nadzieję, że uda nam się trochę zwiedzić.

W ostatnim czasie zrobiłam zakupy, ograniczyłam się do tego co naprawdę mi było potrzebne ponieważ ceny tu są straszne i bez sensu jest wydawać pieniądze na prawo i lewo.
Byłam w C&A, Dosenbach'u (czyli nasz Deichmann), Migrosie i Chicoree.

DOSENBACH

• kalosze Graceland 29,90 CHF
• kalpki Bjorndal 12,90 CHF

C & A

•  czerwona bluza Yessica 15 CHF
• zielony sweterek Yessica 25 CHF
• niebieski berecik 7 CHF (przeceniony z 12 CHF) - od dawna o takim marzyłam
  

 
MIGROS

• piżama 19,90 CHF

 CHICOREE

• spodnie 10 CHF ! (wcześniej kosztowały 39,95 CHF) - chyba najlepszy zakup

MOJE KSIĄŻKI DO J. NIEMIECKIEGO

•  podręcznik + ćwiczenia 58 CHF ! 

 Ceny książek jeszcze gorsze niż w Polsce, ale na szczęście hości za nie zapłacili.



Jak wiecie (albo i nie) w czerwcu br. ścięłam włosy klik . Było to moje pierwsze ścięcie w życiu na chłopczycę. Jednak aktualnie zapuszczam bo mimo wszystko uważam że w dłuższych mi lepiej, a poza tym można więcej fryzur z nich wykonać.

A tak aktualnie wyglądam po ok.3,4 miesiącach zapuszczania...
Włosy mają teraz 7-10cm długości.

W sumie nie robię nic szczególnego, brałam suplement Bio silica z Olimpu (tylko jedno opakowanie i nie polecam bo w smaku są obrzydliwe, można zwymiotować:/, musiałam powietrze wstrzymywać jak je łykałam), aktualnie biorę tran i nie zamierzam zaprzestać, czasami olejuję sobie włosy oliwką z Hippa - choć nie robię tego systematycznie i staram się nie używać szamponów z SLSem.
Myślę też, że dużo zależy od genów.

Pozdrawiam i do napisania!

dagna15