Nigdy nie poznasz miłości dopóki się jej nie poddasz (z filmu "Polubić czy poślubić")

środa, 23 stycznia 2013

Pocketbook 622 touch

Hej,

Ostatnio coraz bardziej zastanawiam się nad zakupem jakiegoś czytnika do eBooków. Wcześniej myślałam o najtańszym modelu Kindle ale jak sobie pomyślałam że będzie trzeba bawić się w ściąganie go z amazon.com (trzeba mieć kartę płatniczą której nie mam) to się rozmyśliłam.
Jak się okazało Kindle ma lepszego następcę - Pocketbook 622. Dlaczego? Bo jest kompatybilny z praktycznie każdym najważniejszym formatem plików, nawet z PDF-ami (z tego co mi wiadomo Kindle obsługuje tylko dwa formaty). Posiada wyświetlacz e-Ink Pearl (6” o rozdz. 800×600 pikseli), wzbogaconego o powłokę dotykową, który sprawia że ebooki czyta się jak normalną gazetę (ekran nie świeci w oczy). Jego pamięć wewnętrzna wynosi 2GB ale można dokupić kartę micro SD do 32GB. Bateria trzyma ok. miesiąca. Gwarancję w każdym sklepie dostaniecie na 2 lata. Podoba mi się to, że można go ze sobą wszędzie zabrać (jest poręczny) i waży tylko 195g! No i ma łącze WiFi co umożliwia nam połączenie z siecią bezprzewodową!


W sieci jest naprawdę dużo informacji o nim, zajrzyjcie na:  
eczytanie.blox.pl i stronę producenta pocketbook.pl



Sprawdziłam i najtaniej można go kupić na:
(wszystkie ceny podałam z przesyłką)
 
Ogólnie mówiąc Pocketbook 622 w kolorze białym jest droższy. Do tego przydałoby się jeszcze kupić etui ochronne w empiku za 55,99zł (wychodzi najtaniej, wszędzie indziej ceny zaczynają się od ok. 70zł!)


Polecam Wam obejrzenie 4 części recenzji pewnego youtubowicza





Ja jestem pewna że go zamówię ale jeszcze nie wiem kiedy bo to aktualnie nie jest mój must have, a to dosyć duży wydatek, zwłaszcza że od października zaczynam studia. Pieniądze pewnie się zwrócą po latach gdyż koszt ebooków jest o wiele mniejszy niż tradycyjnych książek.

Może ktoś z Was skusi się na jego zakup?

Pozdrawiam!
dagna15

czwartek, 17 stycznia 2013

Kulinarne DIY - czyli przepis na precle!

Hej,

Wczoraj przypadkiem na kanale katosu znalazłam przepis na precle Cioci Ann i postanowiłam że dzisiaj je upiekę. Przepis nieco zmodyfikowałam


Składniki na ciasto 
(na 12 precli):
  • 0,5 kostki drożdży piekarskich
  • 2 szkl. mleka
  • 6 łyżek trzcinowego cukru
  • 2 łyżeczki soli
  • 4 łyżki stopionego masła
  • 4,5 szkl. mąki

Przygotowanie:

Drożdże rozkruszamy, zalewamy lekko ciepłym (nie gorącym bo drożdże nam nie urosną!) mlekiem (mieszamy), dodajemy cukier, sól, rozpuszczone masło (znowu mieszamy) i na końcu mąkę. Wszystko wyrabiamy i pozostawiamy ciasto do urośnięcia na ok. 1-1,5h. Warto wysmarować miskę olejem ponieważ ciasto będzie potem dobrze odchodzić.

Kiedy już nam ciasto urosło dzielimy je na pół, później te dwie połówki znowu na pół i następnie na trzy części tak żeby w sumie było 12 kawałków. Każdy kawałek rolujemy tak aby miał ok. 60cm i zawijamy według uznania może to być tradycyjny precel bądź warkocz. Akurat w tej części można wykorzystać swoją kreatywność.

Przed pieczeniem smaruję jeszcze precle zamoczonym w białku pędzlem i posypuję cukrem z cynamonem, następnie wstawiam do piekarnika na 220 stopni na maksymalnie 15 min.



Smacznego! 


dagna15

niedziela, 13 stycznia 2013

Gillian McKeith po raz pierwszy

Hej,
Od dawna interesuje mnie osoba Gillian McKeith. Posiadam dwie książki jej autorstwa, w planach kolejny zakup. W swojej domowej biblioteczce mam też wiele innych lektur związanych ze zdrowym trybem życia. Ta szkocka dietetyk na tyle mnie zainspirowała, że rozważam w przyszłości studiowanie dietetyki (nie wiem jeszcze czy jako pierwszy kierunek czy jako późniejszy dodatek). To ona zaszczepiła we mnie chęć do poznawania zdrowego odżywiania (no może nie tylko ona). Przecież tak ważne jest aby odżywiać się właściwie, to ma b. duży wpływ m. in. na wygląd naszej skóry. Nie wystarczy używać dobrych kosmetyków, trzeba też pielęgnować się "od środka".

Dzisiaj pozwolę sobie zamieścić tekst ze strony gillianmckeith.pl: 
 

Dziesięć dobrych rad na temat utrzymania 

zdrowej skóry

  1. Pij dużo czystej, filtrowanej (lub przegotowanej) wody, co najmniej 6-8 szklanek dziennie. W czasie upałów oraz w dni, w których wykonujesz ćwiczenia fizyczne możesz potrzebować nawet więcej. Dostarczenie organizmowi dostatecznej ilości wody ma ogromne znaczenie dla utrzymania prawidłowego nawilżenia skóry i usuwania toksyn przez nerki i jelito grube.
  2. Wprowadź do jadłospisu jak najwięcej produktów bogatych w błonnik. Błonnik pomaga utrzymać drożność jelit i eliminuje niepotrzebne resztki pokarmowe z organizmu. Niektóre osoby z problemami skórnymi cierpią na zaparcia spowodowane niedostateczną ilością błonnika w pożywieniu.
  3. Jedz jak najwięcej produktów bogatych w przeciwutleniacze (antyoksydanty), które spowalniają starzenie się komórek. Bogatym źródłem naturalnych antyutleniaczy roślinnych są świeże owoce i warzywa. Królem wśród antyutleniaczy są jagody Goji.
  4. Łącz odpowiednio grupy żywności. Jedz białka i węglowodany w osobnych posiłkach, a unikniesz niepotrzebnej fermentacji w jelicie grubym i zwiększysz wchłanianie składników pokarmowych przez krew.
  5. Złe tłuszcze są szkodliwe dla organizmu, natomiast niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (dobre tłuszcze) mają ogromne znaczenie dla utrzymania skóry. Znajdują się one w pełnym ziarnie, nasionach (w tym nasiona konopi), orzechach, soi, ciemnozielonych warzywach liściastych, olejach tłoczonych na zimno (szczególnie lnianym, oleju z nasion konopi, oleju z pestek dyni, słonecznikowym, sezamowym i z krokosza barwierskiego) oraz w tłustych rybach, takich, jak sardynki, makrele, łososie.
  6. Po przebudzeniu zaaplikuj sobie oczyszczanie organizmu w wersji mini. Wypij szklankę ciepłej wody, a następnie kubek herbaty z pokrzywy lub gorącej wody z sokiem cytrynowym.
  7. Unikaj nadmiernych ilości kofeiny i alkoholu, które odwadniają organizm.
  8. Ogranicz spożycie soli kuchennej. Nadmiar soli powoduje obrzęki. Zamiast soli spróbuj używać nasion selera, wodorostów, sosu sojowego bez soli lub substytutów soli. Unikaj też bardzo pikantnych potraw.
  9. Ogranicz spożycie żywności, która powoduje zatykanie tętnic takich, jak: czerwone mięso, nabiał, żywność rafinowana, żywność smażona oraz produkty zawierające uwodornione tłuszcze roślinne.
  10. Zewnętrznie nakładaj sobie miód na twarz (lub inne partie skóry) trzy razy tygodniowo. Pozostaw na 30 minut, a następnie zmyj ciepłą wodą (najlepiej w kąpieli). Będziesz zdumiona/ny, jak wspaniałe rezultaty daje ta prosta metoda. Po takiej maseczce skóra będzie miękka, jędrna, młoda i dobrze odżywiona.
 Dawniej na Zone Club bądź TVN Style można było obejrzeć programy z jej udziałem w których głównie pomagała osobom otyłym pozbyć się nadwagi. Jej sposoby cieszą się dużą popularnością mimo, że było sporo zamieszania wokół jej osoby.



Pozdrawiam!

dagna15

sobota, 12 stycznia 2013

Moi nowi ulubieńcy... ale nie kosmetyczni

Hej!
Co do ostatniej notki pojawiła się ona pod wpływem chwilowego złego samopoczucia (każdy ma do niego prawo). Ale już jest dobrze, czas szybko mi mija i poprawił mi się humor:)

Dzisiaj napiszę Wam o moich nowych ulubionych blogach które udało mi się w ostatnim czasie odkryć.


Pierwszy z nich - designyourlife.pl

Prowadzi go Alina - studentka architektury wnętrz, przemiła osóbka. Jej blog jest o wszystkim ale najczęściej o designie i rzeczach hand made, czyli lifestylowy. Ostrzegam zaraża kreatywnością!
Dodam, że prowadzi też kanał na you tube pod tą samą nazwą.











Kolejny - happyholic.pl

Autorka bloga pisze o... szczęściu, czyli coś dla zagubionych dusz:)
Na Jej stronie znajdziecie wiele porad jak cieszyć się życiem, jak je celebrować itp. i ciekawe, warte przeczytania książki.
Mam nadzieję, że będzie mnie podnosić na duchu gdy stracę wiarę w siebie.








Następny - zzzoila.blogspot.com

Autorka bardzo obszernie recenzuje wiele popularnych kosmetyków. Recenzji na jej blogu jest naprawdę sporo, dlatego jest co czytać:)



Prezentowane zdjęcia nie są moją własnością, pochodzą ze stron blogerek.


Pozdrawiam!
dagna15

wtorek, 8 stycznia 2013

A w nowym roku...

Hej!

Jestem już w Szwajcarii (tzn. od niedzieli). Przyjechałam tu z wielkim żalem. Już zaczyna mi się nie podobać. Jednak odczuwam ten dystans między Szwajcarami - są w swoich zamkniętych grupkach (na początku w to nie wierzyłam). Wsiadając do autokaru do Szwajcarii zobaczyłam jak dużo ludzi wyjeżdża "za chlebem". Widziałam nawet matkę z niemowlęciem. A ja bym tego nie chciała. Nie zamierzam opuścić Polski. To mój dom, mam w niej rodzinę i znajomych. Pieniądze nie są najważniejsze. Za granicą musisz zaczynać wszystko od nowa. Samotność za granicą dobija. Teraz to poczułam co to rozłąka z bliskimi (zwłaszcza jak cię mijają takie cuda jak pierwsze słowa małej siostry czy pierwsze samodzielne kroki). Jednak rok pracy aupair to dla mnie wielkie wezwanie. Gdybym wcześniej wiedziała jak będzie to zdecydowałabym się tylko na pół roku. Chcę aby czas tutaj szybko upłynął. Z jednej strony zazdroszczę swoim koleżankom że już są na studiach. Dalej mam mętlik na jakie studia iść, wczoraj moją głowę rozsadzał nadmiar myśli (a ponoć myślenie nie boli). Za dużo rzeczy mnie interesuje i za dużo mam czarnych wizji dot. pracy później. Dlaczego ciągle się zamartwiam na zapas?! Nie wiem... taka moja natura... nie mogę tego powstrzymać i do tego jeszcze ten słomiany zapał... Zawsze dużo rzeczy zaczynałam po czym przerywałam z powodu zniechęcenia i myśli że sobie nie poradzę. Nie potrafię wierzyć w siebie... ale potrafi to zmienić moja najbliższa koleżanka - zawsze podnosi na duchu. Cieszę się, że ją mam:) i ją z całego serca pozdrawiam.

Teraz mniej pesymistycznie...
Włosy trochę urosły. Byłam u p. fryzjerki i wycieniowała mi trochę. Przynajmniej z prostownicą już lepiej wyglądam. Zapuszczam i czekam niecierpliwie na swoje fale:) My kobiety stanowczo za dużo lubimy kombinować ze sobą co nie zawsze idzie w parze z dobrymi efektami końcowymi. W tym roku decyduję się oszczędzać. Często tak mam, że wchodząc do sklepu sięgam po niepotrzebną rzecz. Muszę zużyć do końca to co mam a nie sięgać po co róż to nowsze.

bez prostownicy nie da się obejść


Pozdrawiam!
dagna15