Nigdy nie poznasz miłości dopóki się jej nie poddasz (z filmu "Polubić czy poślubić")

niedziela, 10 lipca 2011

Recenzja Avene Triacneal

Muszę przyznać że na mnie zadziałał. 
Działa na wszelkie krosty, i na takie zaawansowane "ropne" i na takie słabe a także na przebarwienia. Tak po tygodniu widać już rezultaty (choć to zależy od naszego "problemu ze skórą"). Na początku kuracji może wystąpić "łuszczenie" skóry - to normalna reakcja, także nie zdziwcie się jak wasza twarz będzie okresowo sucha i łuszcząca się. Jeśli chcecie uzyskać efekty musicie ten stan przeczekać. Można to załagodzić stosując kremy nawilżające.

Ja "smarowałam" twarz Triacneal'em tylko na noc ze względu na zawartość kwasu i żółty kolor.
Kremu nie polecam stosować latem, ponieważ zawiera kwas glikolowy który jest fotouczulający - możemy narazić naszą skórę na oparzenia i przebarwienia. Naturalnie to chyba każdy wie (przynajmniej mi się tak wydaje), że trzeba stosować krem z filtrem!, przy Triacneal'u zalecałabym stosować 50+, (a normalnie poza kuracją 30+, w lecie oczywiście 50+).

A zapach...? Nie jest odrzucający, tylko normalny, mnie się nawet podobał:)
Minusem może być cena: ja niestety przepłaciłam w swojej aptece stacjonarnej bo aż ponad 60 zł! Ale na allegro można kupić znacznie taniej.



















Recenzje innych blogowiczek:
http://babska-strona.blogspot.com/2011/06/o-kuracji-avene-triacneal-wrazenia-po-2.html
http://dorotie.blogspot.com/2011/05/anene-triacneal.html
http://youtubowiczki.blogspot.com/2011/06/kuracja-antytradzikowa-z-avene.html


http://www.youtube.com/watch?v=7i93X3_rKUQ <- więcej o Triacneal'u dowiecie się od Kasi:)
Dzięki Kasiu!:)

Buźka:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA!!!
Anonimowych użytkowników proszę o podpisanie się.
Wpisy mające na celu tylko i wyłącznie autopromocje blogów lub wulgaryzmy będą usuwane.
Jeśli uznam, że Twój blog jest interesujący sama dodam go do subskrypcji :)